(...) nie dotrę. Ale udało się. W czwartek z silnym postanowieniem, że już nic mnie nie zatrzyma, pojawiłam sięw Łodzi. Żar lał się z nieba, w pociągu jak i komunikacji miejskiej klimatyzacja nie działała najlepiej, przyprawiając podróżnych o siódme poty i lekkie podenerwowanie . Z jednej strony doczekaliśmy sięlata, z drugiej zbyt długa zima odzwyczaiła nas od prażącego się w słońcu nieba. Niemniej, Manufaktura a (...)